Czesław Wojciechowski w grudniu 1939 roku został wraz z rodzicami i bratem Witoldem wywieziony z powiatu żnińskiego do Rabki w województwie krakowskim. Pierwszą ofiarą w rodzinie Wojciechowskich był brat Czesława, Zygmunt. Za stawianie oporu wobec Niemców, 17-latek poniósł śmierć.
Na przełomie 1939 i 1940 roku Czesław Wojciechowski nawiązał kontakt z organizacją niepodległościową na terenie Rabki Zdrój, której komendantem był mjr Galica Franciszek, pseudonim "Stanisław", "Ryś".
W organizacji tej kruszwiczanin pełnił różne funkcję m.in. łącznika z dowództwem w Krakowie oraz placówkami w Chabówce, Nowym Targu i Zakopanym. Z czasem został dowódcą plutonu oraz komendantem placówki.
Jednocześnie jako podchorąży rezerwy prowadził szkolenie bojowe, które odbywało się w okolicznych lasach. W czerwcu 1942 roku w Rabce i okolicach doszło do masowych aresztowań. Wśród osób pozbawionych wolności znalazł się Czesław oraz jego 17-letni brat Witold.
Obaj zostali uwięzieni w siedzibie gestapo "Palace" w Zakopanym. Tam został poddany przesłuchaniu oraz wymyślnym torturom. Na miejscu katowano około 2 tysięcy osób. Egzekucji dokonywano w samym Palace jak i na cmentarzu w Suchej Dolinie. Tortury opierały się na dotkliwych pobiciach, wiązaniu rąk z tyłu i wieszaniu na drzwiach. Na biurku katowanym pozostawiano budzik, aby mogli obserwować wskazówki.
- O okrucieństwie z jakim w murach gestapo traktowano konspiratorów szczegółowo opowiadałem w czasie moich zeznań, kiedy byłem przesłuchiwany w charakterze świadka w sprawie szefa gestapo w Zakopanym - czytamy we wspomnieniach Czesława Wojciechowskiego.
Podczas jesienie 1943 roku kruszwiczanin został wywieziony do więzienia w Tarnowie, a następnie do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu.
- Z uwagi na to, że byłem dłużej przetrzymywany w śledztwie w Zakopanym, a następnie w więzieniu w Tarnowie, wywiezieni w między czasie do Oświęcimia ojciec i brat zostali tam zamordowani we wrześniu 1942 roku - wyjaśni po latach kruszwiczanin.
Z więzienia w Tarnowie został przewieziony do Oświęcimia i poprzez Gross-Rosen do Sachsenhusem. Pod koniec wojny został wraz z innymi ewakuowany w Sudety gdzie został wyzwolony przez Armię Radziecką. Po powrocie w rodzinne strony nie podejmował żadnej pracy z uwagi na zły stan zdrowia. Pracę znajdzie dopiero w 1948 roku jako magazynie w Gminnej Spółdzielni awansując do kierownika działu w Żninie.
W 1955 roku przenosi się do Inowrocławiu gdzie podejmuje pracę w charakterze Kierownika Rejonowych Zakładów Zbożowych.
- W trakcie przeprowadzonych reorganizacji zmierzających w kierunku poszerzenia naszej działalności awansowałem na Dyrektora Zakładów Zbożowo-Młynarskich i na tym stanowisku pozostałem, z tym, że siedziba nasza została przeniesiona do Kruszwicy - opowie po latach odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi oraz Medalem 30-lecia Polski Ludowej, Odznaką Zasłużonego Działacza Frontu Jedności Narodu oraz Medalem Zwycięstwa i Wolności Wojciechowski.
Obozowy pasiak Czesława Wojciechowskiego to jeden z symboli podhalańskiej katowni oraz obozów, do których był przewożony. Ubiór został wypożyczony do Liceum Ogólnokształcącego w Kruszwicy w latach 80-tych. Pasiak niestety zaginął. Rodzina pragnie go odzyskać aby mógł znaleźć się w Muzeum Walki i Męczeństwa, upamiętniającym wydarzenia w Zakopanym. Kilka lat temu o sprawie informował portal MojaKruszwica.pl. Niestety do dziś zaginiony pasiak nie został odnaleziony.
[ZT]9[/ZT]
[ZT]3[/ZT]
[ZT]2[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz